Odwiedzin: 2827918 
 
Meteo











































  Witold Seroka  
  Witold Seroka
1953-2006

Witold Seroka

Los jest myśliwym ... To on wybiera, decyduje, od niego właściwie wszystko zależy ...

Wydaje mi się, że Witka znam od zawsze. A na pewno przez wszystkie lata spędzone na lotnisku. W Kobylnicy zaczął rok wcześniej. Była to silna grupka: Waldek, Leszek, Paweł, Kaziu, Róża i On. Ze mną byli Tomek, Szymek, Krzysiek, Zbyszek, później doszli Mariusz, Paweł, Michał, drugi Waldek,.. Mieliśmy wtedy niedościgłe wzorce - Gromek, Waldek, Janusz, Rajmund, ?dzichu, Heniu, zawodnicy, którym za wszelką cenę chcieliśmy dorównać. Szybowcowe szkolenie podstawowe, rywalizacja o prawo do latania na jednej z pięciu Much Std, licencja, zaraz potem, niejako naturalnie, samoloty. Kochany Jak - 18… Bez względu na pogodę, w wolnym od szkoły czasie zbiórka o 8:00 w Kobylnicy. I decyzja – co robimy. A dzień niekoniecznie musiał być łaskawy dla młodych pilotów.

Różnie potoczyły się losy. Dla jednych służba wojskowa, dla innych studia, później praca zawodowa. LOT, ZUA, lotnictwo wojskowe, aeroklub. Witek szukał. Szybowcowa Kadra Juniorów, zawody samolotowe, akrobacja, też na pokazach. Praca nad polami w Polsce i w Afryce, latanie w aeroklubie, gaszenie pożarów. Cały czas w zawodzie. Z ptasim zmysłem do latania. Samolot, szybowiec, ULM, śmigłowiec – dla innych byłyby to wyzwania, dla Niego nie. On po prostu w to wsiadał i leciał. Jakże pięknie… Niektórzy ze śmiechem mówili, że nawet przysłowiowe drzwi do hangaru by Mu się nie oparły. Wychodził cało z sytuacji, w których inni sobie nie poradzili. Los wtedy był łaskawy ...

Odnosiłem czasami wrażenie, że Witek nie uczył się latać. On umiał to od zawsze, latanie miał we krwi. Trudno mówić, że miał to w genach, bo nie pochodzi z lotniczej rodziny. Ale na pewno jest przykładem spotkania się człowieka z jego powołaniem. To los sprawił, że zajął się lotnictwem. A mogło być inaczej, bo kochał też samochody. To była jego druga pasja. Ile ich w sumie miał, sam nie potrafił już zliczyć. Zawsze wyeksploatowane. Nie miały dla Niego tajemnic, przywracał im drugie życie. W garażu i za kółkiem czuł się niezwykle pewnie, miał wszystkie możliwe uprawnienia z nauką jazdy włącznie ...

Zmieniali się nasi instruktorzy, w pewnym momencie sami nimi zostaliśmy. On także, jako jeden z pierwszych. Zaczął przekazywć swoje niesamowite umiejętności innym pilotom. Lot tuż nad polem podczas oprysku, akrobacja na Zlinie, lot po kręgu szybowcem, podejście IFR przy minimach - to była praktyczna wiedza lotnicza do pozazdroszczenia. Finezja pilotażu, niedościgły wzór. W pewnym sensie szczęście mieli ci, których szkolił, bo przekazywał im rzeczy, których z książki się nie nauczy. Jego uczniowie latają bardzo dobrze, wiem o tym, bo wypuszczałem ich czasami do pierwszego samodzielnego lotu. Zero instruktorskiego stresu, pewniaki. Jak On to robił nie wiem, zważywszy, że nigdy nie lubił mówić zbyt dużo. Kilka zdań bez kartki wyrastało do rangi wydarzenia, o którym się mówiło – „Witek się rozgadał”. W kabinie też się raczej nie odzywał. Skąd Jego uczniowie wiedzieli, co mają w danym momencie robić? – nie wiem. Widać miał na to swoje sposoby.

Przyszły czasy, że musiał przekonać się do lotniczej biurokracji. Śmiałem się z Niego, że pokochał znienawidzone papiery. Laptop wręcz się pocił. Ale Witek taki już był – miał to w obowiązkach i wykonywał je sumiennie. Zawsze porządek, wszystko zaplanowane, ułożone. JARy, programy, w szczególności ten dla ULM, o który w swoim czasie walczył jak lew, instrukcje, wszystko w małym paluszku. Aby później na lotnisku nie było niespodzianek.

Od zawsze związany był z Aeroklubem Poznańskim, z Kobylnicą, na skraju której stoi Jego dom. Początkowo etatowy mechanik, po służbie wojskowej (Dęblin oczywiście i raczej służbowo tamtejszy aeroklub) instruktor. Kilka lat pracował w ZUA Szczecin, wrócił jednak do swojego aeroklubu na stanowisko Szefa Wyszkolenia.

Witold Seroka urodził się 5 października 1953r. Los chciał, że pozostawił nas samych 20 grudnia 2006r. Za wcześnie ...

Włodek

Witold Seroka został pochowany na
cmentarzu Miłostowo 28 grudnia 2006r.

cmentarz Miłostowo
pole 34
kwatera 4
52°25.144'N
017°00.342’E

Wspomnienie w fotografiach

Zdjęcia z pogrzebu

Licencje i uprawnienia:

licencja pilota smigłowcowego zawodowego PL-3399-CPL(H)04, nalot: 525 godz., typy: Mi-2, R-44

licencja pilota samolotowego zawodowego PL-3399-CPL(A)04, nalot: 7849 godz., uprawnienia:
- samoloty jednosilnikowe tłokowe lądowe SEP(L)
- samoloty wielosilnikowe lądowe ME(L), nalot: 1392 godz., typy: M-20 Mewa
- loty według wskazań przyrządow IFR, nalot: 1072 godz.
- motoszybowiec turystyczny TMG
- instruktor szkolenia zasadniczego klasy 1 FI1, nalot: 3211 godz.
- instruktor szkolenia na klasę samolotów wielosilnikowych (załoga jednoosobowa) CRI(SP)M, nalot: 631 godz., typy: M-20 Mewa
- instruktor szkolenia w lotach według wskazań przyrządów IFR, nalot: 820 godz.
- instruktor typu An-2 TRI AN-2, nalot: 1065 godz.
- loty gaśnicze FFF
- loty agro AGRO

licencja pilota szybowcowego PL-3399-PL(G)04, nalot 1305 godz., uprawnienia:
- instruktor szkolenia zasadniczego klasy 1 FI1, nalot: 625 godz
- inne: ATTO, WL, MGTO

licencja mechanika poświadczania obsługi statku powietrznego PL-3399-MML04, uprawnienia: samoloty o cieżarze startowym poniżej 5700 kg jako całość

upoważnienie do prowadzenia korespondencji radiotelefonicznej z pokładu statku powietrznego w języku angielskim i polskim

upoważnienie egzaminatora LKE nr 86

prawo jazdy kat ABCDE, uprawnienie: ADR/RID kl 3

Lotniczy życiorys

2 maja 1975r. Aeroklub Poznański instruktor lotniczy
1 lutego 1985r.-30 września 1992r. Zakład Usług Agrolotniczych pilot agro i instruktor
1 grudnia 1992r.-28 lutego 2001r. Aeroklub Poznański Szefa Wyszkolenia
1 marca 2001r. Technika Aerotechnika Poznań instruktor IFR & ME
18 kwietnia 2003r. Aeroklub Poznański Szefa Wyszkolenia

 
do góry

 
Zlot Gigantów 2019
Grupa Akrobacyjna Żelazny
Oœrodek Szkolenia Lotniczego Żelazny 6
Rezerwacje obeiktów sportowych (squash, tenis, bowling) w ramach Studium Wychowania Fizycznego Politechniki Poznańskiej
Beata Choma
Latanie precyzyjne. Aeroklub Poznański
77 Szkoła Bezpiecznego Latania
SAE AeroDesign Politechnika Poznańska
Gliding Team Klinika Kolasiński
www.aerofoto-kaczmarczyk.com
Akademicki Klub Lotniczy Politechniki Poznańskiej
Akademicki Klub Lotniczy UAM
lotniczapolska.pl
CityZen
QR www.aeroklub.poznan.pl